Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Nefre z miasteczka Tczew. Mam przejechane 70507.77 kilometrów w tym 12731.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl

UBEZPIECZENIA KREDYTY

2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl ZALICZONE GMINY
free counters
majorka last minuteStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Nefre.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 13.75km/h
  • Sprzęt SREBRNA STRZAŁA
  • Aktywność Jazda na rowerze

DZIKIE WYBRZEŻE KATALONI

Czwartek, 14 czerwca 2012 · dodano: 22.06.2012 | Komentarze 14

Costa Brava to tzw. Dzikie Wybrzeże – ciągnące się od Blanes w kierunku Francji. Nazwę zawdzięcza zatoczkom i wysokim skalnym brzegom – to szczególnie nadaje charakteru i piękna temu miejscu. Charakterystyczne cechy to: zalesione zatoki, wysokie klify, piękne piaszczyste plaże i błękitna czysta woda.
Poniżej mapki i kilka fotek z naszej rowerowej wycieczki ...
#lat=41.612580033858&lng=2.6579399999999&zoom=16&maptype=satellite

#lat=41.698851504867&lng=2.85124&zoom=12&maptype=satellite

Wypożyczalnia rowerów w Calella © Nefre

Dwa dni przed planowaną wycieczką poszliśmy do wypożyczalni rowerów zlokalizowanej najbliżej naszego hotelu. Był to dzień meczu Polska-Rosja, co widać po moim kibicu...:)))) Wcześniej widząc ilość turystów na jednośladach myślałam, że będziemy musieli zarezerwować rower, ale spokojnie okazało się, że wcześniejsza rezerwacja zbyteczna :))))

Na stacji kolejowej w Blanes © Nefre

Trasa rowerowa była zaplanowana troszeczkę inaczej, mieliśmy jechać z Calella do Blanes promenadą wzdłuż plaży na spokojnie luzacko......, ale Wiesiek długo studiował przewodnik i zaproponował zwiedzenie zamku w Tossa de Mar. Z doświadczenia wiedziałam, że taka trasa ze zwiedzaniem zajmie nam cały dzień, a my musieliśmy oddać rowery o 20.30 (godzina zamknięcia wypożyczalni), zaproponowałam przejazd pociągiem do Blanes z rowerami i dalej do Tossa. Natomiast z powrotem mieliśmy pojechać rowerami...

W kierunku Tossa © Nefre

Myślałam, że od Blanes do Tossa też będzie fajna nadmorska promenada i tu nas spotkała niespodzianka, niestety musieliśmy jechać główną trasą otoczoną skalistą ścianą która widoła przez góry... ehhh dla nas fajne doświadczenie.
Po męczącym podjeździe (męczyła nas wilgotność), super zjazd w dół.....


W kierunku Tossa © Nefre

Jechałam pośród zwisających skał, które były owinięte korzeniami piniowych drzew, wszędzie znaki "uwaga spadające skały" i pytałam się sama siebie "gdzie masz kask....???? Dojeżdżamy do punktu widokowego, chwila przerwy na łyk wody..

Punkt widokowy na trasie © Nefre

W tym miejscu spotkaliśmy Holendra, który samotnie podróżował po Hiszpanii swoim dwudziestoletnim VW, akurat zrobił sobie przerwę na drugie śniadanie. Pogadaliśmy troszeczkę, pytał się nas czy nie za ciężko się jedzie rowerem po takich terenach. Opowiedziałam mu o naszych rowerowych wypadach w Polsce o naszej grupie rowerowej i oczywiście o stronie rowerowej (chciał nawet aderes strony, więc mu go napisałm, może kiedyś tu zajrzy).

Serpentynka jaką musieliśmy pokonać © Nefre

Spojrzeliśmy jeszcze w dół, żeby zobaczyć serpentynkę jaką mieliśmy do pokonania... w tym momencie pomyślałam o naszych rowerowych znajomych, którzy mieliby tu niezły trening.... Pożegnaliśmy holenderskiego turystę i pojechaliśmy dalej...

Znowu punkt widokowy © Nefre

Następny punk widokowy, po drodze mijamy kilku rowerzystów na "szosach", podczas mijania pozdraiwamy się hiszpańskim "hola".

Góry w drodze do Tossa © Nefre

Zjeżdżamy kawałek dalej, widzimy pasmo górkie porośnięte drzewami i otulone białymi chmurami....

Droga do Tossa © Nefre

Za chwilkę będzimy w Tossa, czeka nas tylko jeszcze jeden zjazd... można poszleć, ruchu nie ma na szosie więc jazda..... nie wiem ile jedziemy na godzine bo nie mamy liczników....:))))))

Kościółek w Tossa de Mar © Nefre

Dojechaliśmy do celu, od razu wbijamy się w starówkę i jej urokliwe uliczki z knajpkami i białymi domkami z dachami w kolorze cegły, wszędzie pełno kwiatów..., kierujemy się w stronę zamku.

Uliczki w Tossa de Mar © Nefre


Zakątki starego miasta w Tossa © Nefre

Rozpoczeliśmy wędrówkę po najstarszej części Tossa...

Zakątki starego miasta w Tossa © Nefre

To jest to co lubię, wędrówka wśród ciasnych uliczek, gdzie mieszkają tubylcy,obserwując można wczuć się w życie codzienne tych ludzi, .....

Uliczki w Tossa de Mar © Nefre

Uliczki pełne knajpek schowanych w cieniu drzew....


Muzeum w Tossa de Mar © Nefre

Szukamy miejsca, żeby podpiąć rowery, bez sensu zwiedzać zamek z rowerami. Wkońcu Wiesiek podpina do latarni....:)))) (mandatu nie było) :))))

Skaliste wybrzeże © Nefre

Idziemy coraz wyżej, ukazuje się nam widok skslistego wybrzeża, góry brutalnie wchodzą do morza dając tym samym piękne krajobrazy...

Klify w Tossa de Mar © Nefre


Zamek w Tossa de Mar © Nefre

Zamek w Tossie to średniowieczna budowla obronna znajdująca się w mieście Tossa de Mar nad wybrzerzem Costa Brava. Pochodzi z XII i XIV wieku i jest obecnie jednym z niewielu zachowanych w dobrym stanie obiektów obronnych na wybrzeżu Katalonii. W roku 1931 zamek został uznany za zabytek historyczno-artystyczny dziedzictwa narodowego.

Skaliste zatoczki © Nefre

Z ciekawością zaglądam w przepaść na wzgórzu zamku.... ups...

Zamek w Tossa de Mar © Nefre

La Vila Vella Tossa tak nazywana jest w języku katalońskim część starego miasta, która wybudowana była na szczycie klifu. To strategiczne położenie pozwalało kontrolować ruch morski oraz zmniejszyć ataki pirackie panujące w tym obszarze

Zakątki starówki © Nefre

Ta twierdza bardzo przypominała mi zamek w Rodos, chociaż ten drugi jest o wiele większy i lepiej zachowany...

Brama wjazdowa na zamek © Nefre

Schodzimy uliczką w dół żeby wyjść bramą wjazdową, mijamy wycieczkę z Polski, wiatmy się z nimi i wymieniamy parę słów..... było miło... A tak na marginesie zamek w Tossa, ale tak na prawdę tego zmaku już nie ma, nie pozostało nic, może jakieś fundamenty. Kiedyś stał sobie on na samym szczycie, gdzie teraz stoi latarnia morska....

Pomnik przy promenadzie w Tossa © Nefre

Zjeżdżamy na promenadę...

Widok na plażę w Tossa de Mar © Nefre


Plaża w Tossa de Mar © Nefre

Krótki pobyt na plaży w tle pozostałości zamku..., uciekamy dalej

Droga powrotna do Loret de Mar © Nefre

Kierujemy się z stronę Loret de Mar, mija nas rowerzysta obładowany sakwami, nawet nie zdążyłam cyknąć fotki...

Loret de Mar © Nefre

Pierwsza osada powstała w tym miejscu ok. 2000 lat temu. Zamieszkiwali tu Iberowie, a później Rzymianie. Miasto zostało założone w 1409 roku przez piratów z Tossa de Mar jako baza wypadowa ataków na aragońskie statki. Loret de Mar kojarzy mi się z imprezami oraz z serialem Polsatu "Pamiętniki z wakacji" (czasami oglądamy i nie możemy ze śmiechu).

Ścieżka rowerowa w Loret de Mar © Nefre

Ścieżką rowerową jedziemy wzdłuż promenady, mamy ograniczony czas na zawidzanie tego miasta. Ogólnie to miasto ładne, ale bardzo duży ruch a wieczorami jedna wielka imprezownia...... istna "maniana"

Loret de Mar © Nefre

Dojechaliśmy do końca promenady za mną w tle ufortyfikowany, prywatny zamek z 1929 r.

Loret de Mar © Nefre

Loret de Mar © Nefre


Loret de Mar © Nefre

Ja przy pomniku Sardany,... a coż to takiego ktoś by zapytał, mianowicie sardana to kataloński taniec ludowy, tancerze powolnie chodząc trzymają się za ręce tworząc koło. Taniec ten symbolizuje solidarność i jedność Katalończyków. W Calelli jest tańczona w niedziele wieczorem.

Loret de Mar © Nefre

Ratusz- Casa De La Vila stoi przy promenadzie,został zbudowany w 1872 r. w stylu secesyjno-neoklasycznym.

W stronę Blanes © Nefre

Opuszczamy Loret, kierując się w stronę Blanes. Zostało nam niewiele czasu a chcemy zwiedzić ogród botaniczny....

Kosciółek w Blanes © Nefre

Jesteśmy w Blanes, szukamy drogowskazu na ogród Marimurtra - jest.... jedziemy wąskimi uliczkami, stajemy koło kościoła przy rozwidleniu dróg, gdzie teraz????, nie wiadomo. Pytam dziewczynki jak dojechać, niestety nie mówi po angielsku, ale jest na tyle pomocna że idzie z nami i wskazuje nam dobrą drogę. Niestety cały czas musimy pod stromą górę prowadzić rowery...

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Znajdujemy ostatni punkt naszej wycieczki, za zakrętem ukazuje się naszym oczom willa w której kiedyś mieszkał Karl Faust (1874-1952) założyciel Jardi Botanic Marimurtra.Kupujemy bilety i wchodzimy do ogrodu zajmującego powierzchnię ok. 4h i podzielonego na 3 strefy: subtropikalną, umiarkowaną i śródziemnomorską. W ogrodzie możemy obejrzeć kaktusy, palmy, bananowce, wspaniałą roślinność śródziemnomorską, mały las bambusowy i wiele inny. Ogród cudownie wygląda wiosną i wczesnym latem, kiedy większość roślin ma okres kwitnienia. Część trasy prowadzi wzdłuż wybrzeża, co pozwala na podziwianie cudownych klifów, zatoczek i turkusowego morza.

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Kierujemy się mapką, którą dostaliśmy przy kasie, zaczynamy nasze zwiedzanie od cześci meksykańskiej. Naszemu synowu by się tu podobało, on kocha kaktusy...

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Przechodzimy do części kanaryjskiej, jest co podziwiać i wszystkie rośliny podpisane...:)))
Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Mijamy bambusowy lasek....łodygi są bardzo giętkie:))))

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Kwiaty magnolii wielkości dużego talerza....

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Kierunek palmy kalifornijskie
Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Jeden z punktów widokowych

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Na urwiskach swoje gniazda mają ptaki morskie, które wogóle nie boją się ludzi. Jednego Wiesiek karmił ciastkami:))))

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Ostatni punkt widokowy, altanka w stylu antycznym przepiękne miejsce. W ogrodzie nie było prawie wogole ruchu, była cisza i spokój, do woli mogliśmy odpoczywać wśród różnorodnej roślinności.

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Siedzę sobie i trzymam się bardzo mocno, booooo........
Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

.... po mojej lewej stronie jest przepaść...

Ogród botaniczny w Blanes © Nefre

Powolutku opuszczamy zielony zakątek na klifie, pewien rosyjski artysta malarz robi nam pamiątkowe zdjęcie...

Blanes- port © Nefre

Jedziemy z górki prosto do mariny w Blanes

Promenada w Blanes © Nefre

Objeżdżamy promenadę

Promenada w Blanes © Nefre


Widok na plażę w Blanes © Nefre

Kończymy naszą wycieczkę, decydyjemy się na powrót pociągiem, ale nikt nam nie potrafi wytłumaczyć, gdzie jest dworzec... szok, ja nie pamiętam jak jechaliśmy i nie mamy mapy szczegółowej Blanes. Musimy wrócić rowerami, dla nas to żaden problem, tylko żeby zdążyć na czas zamknięcia wypożyczalni. Wyjeżdżamy na główną trasę przejeżdzamy most na rzece której nie ma. Wiesiek krzyczy jest dworzec - faktycznie na zadupiu był dworzec, nie dziwię się że nikt nam nie potrafił wytłumaczyć. Cofamy się wsiadamy do pociągu i zachwilę wysiadamy w Calella, mamy 40 minut czasu.

Promenada w Calella © Nefre

Objeżdżamy promenadę w Calella, już na spokojnie. Mi zrobiło się zimno, w tym rejonie Hiszpani wieczorami wieje od morza.

Plaża w Calella © Nefre

Do porównania wszystkich plaż, fotka z wybrzeża w Calella. Szeroka, długa plaża otoczona tylko z jednej strony małym klifem z którego robimy zdjęcie.


Kwitnąca opuncja © Nefre

Kwitnące kaktusy są przepiękne.
Podsumowując naszą wycieczkę cóż mogę dodać było super, relaksacyjnie i z adrenalina. Każda miejscowość ma swój klimat i swój urok, myslę że każdy znalazłby tu dla siebie odpowiednie miejsce. Wszystkie miejscowości łączy jedna wspólna rzecz - lazurowe morze, które jest głębokie od razu przy brzegu (widać na fotkach jak stateczki turystyczne cumują praktycznie przy plaży, co nie daje komfortu rodzinom z małymi dziećmi.
Wzbogaceni w nowe doświadczenia rowerowe w sobotę wrócimy do Polski i cieszymy się, że możemy się nimi z Wami podzielić:)))) Pozdrawiamy...



Komentarze
fruzia
| 21:04 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj fajne widoczki miło że się z nami podzieliłaś .... urlopem zapachniało POZDRAWIAM
Kajman
| 07:01 poniedziałek, 25 czerwca 2012 | linkuj Fajne miejsce na wycieczkę i świet5nie zaplanowana trasa:)
misia3
| 19:06 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj wspaniała relacja z waszej wycieczki rowerowej po tych cudownych miejscach:) Aż chciałoby się też tam razem z Wami być:)) może kiedyś tam trafię... :))) prześliczne widoki, nie mówiąc o tych kwitnących kaktusach:)) pozdrawiam Was cieplutko***
leska
| 18:58 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj tworząc takie relacje umilacie nam czas.Bardzo bardzo fajna wyprawa.Pozdrowionka
rowerzystka
| 18:06 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj Tak właściwie to nie wiem,co napisać. Jest tam cudownie!!!!
niradhara
| 15:52 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj Zazdroszczę Wam, też bym tak chciała :-)
sikorski33
| 10:18 niedziela, 24 czerwca 2012 | linkuj Cykloza - nawet na wakacjach nie daje o sobie zapomnieć. Co tu pisać? Po prostu brak mi słów.Piękna fotorelacja:))
daniel3ttt
| 22:19 sobota, 23 czerwca 2012 | linkuj Fajnie tak w innych klimatach pojeździć i pozwiedzać
Mania
| 19:23 sobota, 23 czerwca 2012 | linkuj ja tez nie wiem co ja tu robię???i po co własciwie tu jestem???cudze chwalicie swego nie znacie????bez komentarza...nic dodac nic ując zdjecia mowia same za sie:)))))))))))))))))slicznie:)
benasek
| 18:40 sobota, 23 czerwca 2012 | linkuj Po obejrzeniu całego wpisu zacząłem się zastanawiać i siebie pytać, co ja tu robię?
Ja chcę też tam!
czecho
| 17:22 sobota, 23 czerwca 2012 | linkuj Po wspaniałej architekturze Barcelony teraz piękne fotki przyrody i malowniczych uliczek. Wiele różnorodnych atrakcji tam mieliście. No i świetne, obszerne relacje z Hiszpanii, kosztowało to sporo pracy i za to wielkie dzięki.
miesny
| 11:17 sobota, 23 czerwca 2012 | linkuj fantastyczne miejsce i zdjęcia! Pozdrowienia
tunislawa
| 21:24 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj rzeczywiście ! byliście w bajce ! Cudowne miejsca - naprawdę ! A Nefre - po prostu gwiazdeczka w tej bajce ! :))) Pozdrawiam serdecznie Was oboje !
grigor86
| 18:30 piątek, 22 czerwca 2012 | linkuj Łeeee! Oni są w raju!!!! Przepiękne egzotyczne miejsce. Słońce świeci, woda lazurowa, zieleń, plaża i rowerki pod ręką - zazdroszczę! A Nefre jeszcze bardziej upiększa zdjęcia :-)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!